Później będzie żyć
Pudełko Faradaya
tak sobie siedzi na ciepłym dywaniku
zażaleń
szeptucha co nic nie wie o sobie
a wszystko co wie
zamknęła szczelnie w spojrzeniu
ma w nim lustro
i już nie musi być sobą
będzie kim chcą
narzędziem miękkim
ciepłym wystarczającym
patrzy tak na siebie
jak na kaplicę
jak na umieranie
już nic jej nie będzie
zamknięta szczelnie
upchnięta w doświadczenie
niech czuje
(maj 2023)
Pękła mi ręka, głowa, serce. Nie wiem który już raz.
Zaczyna się od, a kończy się na.
Punkty wyjścia i punkty wejścia zamknięte –
na SOR naszych bijących, tuptających do siebie serc.
I od siebie też.
Kierunki się mieszają, orbita przestała istnieć.
Wypadła miłość w kosmos.
W próżnię.
Nie uchwyciła się głupia żadnej liny, stalowego uchwytu, ludzkiej dłoni, czegokolwiek.
Nic.
Za późno jest.
Czas zgonu:
czwartek wieczór.
(grudzień 2024)